Historia PANS

Kilka słów o dziejach przemyskiej dzielnicy – Bakończyce

Pierwsze wzmianki o Bakończycach pochodzą z zamierzchłych, bo jeszcze średniowiecznych czasów. Za rządów węgierskich Andegawenów w Polsce, w 1378 r. na rozkaz króla Ludwika Wielkiego założono w Bakończycach, wówczas części osady zwanej Krównikami, obszerny zwierzyniec, gdzie hodowano dziką zwierzynę (sarny, jelenie, żubry) niezbędną do jednej z najstarszych królewskich rozrywek – polowań. A, że polować lubił niemalże każdy władca, nie tylko noszący koronę królewską czy kołpak książęcy, toż i ów zwierzyniec musiał być pokaźnych rozmiarów, a przy nim zapewne funkcjonował modrzewiowy dwór (curia) dla wygody monarchy, chcącego odpocząć po trudach pogoni za „dziką” bakończycką zwierzyną.

Owe podprzemyskie knieje upodobał sobie nie tylko wspomniany następca Kazimierza Wielkiego na tronie polskim, ale także z rozmiłowaniem polował tu mianowany przez niego generalnym starostą ruskim książę Władysław Opolczyk.

W tymże czasie owa kuria stała się przestronnym dworem murowanym, który następnie na przełomie XV/XVI w. został poważnie rozbudowany, stając się letnią rezydencją starostów przemyskich, zarządzających z przemyskiego Zamku, zwanego dziś Kazimierzowskim, rozległymi dobrami stołowymi królów polskich.

Wówczas to, wraz z trzebieżą sięgającej tutaj Puszczy Solskiej, zlikwidowano zwierzyniec tworząc rozległy folwark, zaś sam dwór z początkiem XVII w. ponownie rozbudowano i ufortyfikowano. Niestety, nie uchroniło to Bakończyc, w tymże niespokojnym stuleciu, przed najazdami obcych wojsk (Kozacy, Szwedzi, Siedmiogrodzianie) i łupieskimi zagonami tatarskimi, przetaczającymi się przez całą ówczesną ziemię przemyską. Zawierucha wojenna uniemożliwiła rozwój gospodarczy kiełkującej obok folwarku osady, którą ostatecznie jako niewielki przysiółek administracyjnie połączono z pobliskimi Krównikami.

W 1778 r. wystawione na sprzedaż dawne dobra starostwa przemyskiego nabył niegdysiejszy wojewoda bełski, marszałek Królestwa Galicji i Lodomerii, hrabia Ignacy Cetner. Jednakże i do Cetnerów, rezydujących w pobliskim Krakowcu, Bakończyce nie miały szczęścia, gdyż na skutek nieumiejętnego zarządu prowadzonego przez dzierżawców i oficjalistów dworskich dobra popadały w coraz większą ruinę. Również podział olbrzymich dóbr ziemskich Cetnerów dokonany w 1814 r. – wówczas to Bakończyce przypadły bratankowi Ignacego Cetnera, Andrzejowi – nie poprawił sytuacji gospodarczej folwarku, choć trzeba przyznać, że w odróżnieniu od swego poprzednika nowy właściciel z zamiłowaniem dbał o przepiękny bakończycki ogród. I pewnie owe nadmierne rozmiłowanie w kwiatach i krzewach spowodowało, że Andrzej Cetner zszedł z tego świata, nie pozostawiając po sobie żadnego potomka. Bakończyce kolejny już raz zmieniły właściciela.

Tym razem znalazły się w rękach bratanicy poprzedniego właściciela, Eleonory z Cetnerów hrabiny Mniszchowej (1855 r.), która nie przejawiając większego zainteresowania nie tylko folwarkiem, ale także – co jak na niewiastę niezwykłe – wspaniałym ogrodem, odwiedzała Bakończyce jedynie sporadycznie.

Podobny stosunek do bakończyckiego majątku mieli jej synowie – Jerzy i Andrzej Mniszchowie, a jako że drzemała w nich prawdziwie artystyczna dusza, szybko pozbyli się kłopotu sprzedając folwark, wzbogaciwszy swą szkatułę przed wyjazdem za granicę. Na krótko w 1854 r. dobra te trafiły w ręce księcia Konstantego Czartoryskiego, który przekazał je swemu synowi Adamowi. Rok 1868 przyniósł dobrom bakończyckim kres tej swoistej właścicielskiej odysei.

Wraz z przejściem drogą zakupu 16 lutego 1868 r. Bakończyc, wraz z okolicznymi wsiami (Jaksmanicami, Brylińcami, Nehrybką, Krównikami i Pikulicami), w ręce książąt Lubomirskich, rozpoczął się dla Bakończyc wręcz złoty okres.

Historia PANS

Pałac Lubomirskich w Bakończycach – pocztówka z 1910 r.

Książę Hieronim Adam Lubomirski wraz z małżonką, księżną Felicją z Markiewiczów Lubomirską, stale zamieszkiwali w bakończyckim dworze. Wybrawszy Bakończyce na swoją letnią rezydencję, rozpoczął książę budowę godnego swego rodu pałacu. Jak bardzo książęca para upodobała sobie podprzemyskie okolice, świadczyć może fakt, iż to w bakończyckim dworze, w 1882 r. ,przyszedł na świat jedyny syn Hieronima Adama, książę Jerzy Ignacy Lubomirski. Po rozbiórce starego dworu, w czasie budowy pałacu, Lubomirscy zamieszkiwali w Rożubowicach, należących wówczas do babki noworodka, wdowy po Adamie Hieronimie, księżnej Karoliny z Ponińskich Lubomirskiej.

Według spisu powszechnego z 1880 r. Bakończyce liczyły 46 mieszkańców. W 1880 r. część gruntów bakończyckich została wykupiona przez skarb państwa, celem przeznaczenia ich na jeden z fortów pomocniczych wznoszonej Twierdzy Przemyśl. W 1921 r. w materiałach po spisowych odnotowano na obszarze dworskim 186 mieszkańców zasiedlających 10 budynków.

Pałac Lubomirskich

Piętrowy, niewielkich rozmiarów (jedynie 30 pomieszczeń) pałac bakończycki został wybudowany w latach 1884-1885 przez słynnego krakowskiego architekta Maksymiliana Nitscha, w modnym podówczas stylu eklektycznym. Zaprojektowany na rzucie prostokąta, na osi wschód-zachód, pałac, na skutek nieposiadania przez właścicieli wystarczających środków finansowych, nigdy nie został w pełni ukończony. Nie wykonano zaplanowanej, zwłaszcza w sali balowej, bogatej sztukaterii; lustra kryształowe o wyszukanych kształtach zostały zastąpione przez proste, szklane, zaś planowany zestaw kilkunastu wspaniałych kryształowych kandelabrów ograniczono do jednego. W pełni wykonano założenia projektowe fasady budowli, którą urozmaicały przylegające do korpusu pałacu ryzality i dwie bliźniacze baszty, ulokowane na linii północ-południe, a także niewielki „minaret” dopełniający oś północną pałacu. Całość uzupełniały taras i glorietta widokowa.

Obok pałacu zaprojektowano dość duży, bo liczący nieco ponad 7 ha park, w którym urządzono staw z owalną wyspą, do którego prowadziła wspaniała (niezachowana do dziś) aleja kasztanowa.

Całość założenia otaczało od strony miasta wspaniałe kute ogrodzenie, zaś drogi do pałacu strzegła wspaniała kordegarda.

W 1909 r., po śmierci ojca, dobra bakończyckie odziedziczyła jego córka – księżna Karolina Lubomirska. Mimo iż była to kobieta niepospolicie urodziwa, nigdy nie dane jej było stanąć na ślubnym kobiercu.

Okres wielkiej wojny odcisnął piętno na rezydencji. W wyniku ostrzelania przez wojska rosyjskie pobliskiego fortu spalił się dach pałacu, a w toku samego natarcia rosyjskiego na przemyską twierdzę spłonął także dwór w Rożubowicach. W dwudziestoleciu księżna poświęciła się całkowicie odbudowie pałacu. Ponadto oddała się działalności charytatywnej w przemyskiej „Caritas”, której była honorowym prezesem, wspomagała również przemyskie sierocińce i ochronki.

Wraz z wybuchem II wojny światowej księżna Karolina, opuściwszy Bakończyce, zamieszkała w Charzewicach, w pałacu swego brata Jerzego Ignacego Lubomirskiego, drugiego i ostatniego ordynata rozwadowskiego. Tam też zmarła w 1940 r. i została pochowana z rodzinnej nekropolii, w krypcie rozwadowskiego kościoła kapucynów. Po śmierci księżnej klucz bakończycki odziedziczył jej brat, ale w wyniku uwarunkowań historycznych nigdy już nie było dane Jerzemu Ignacemu (zmarł w 1944 r.) ani jego potomkom objąć go w faktyczne posiadanie.

Po zakończeniu wojny władze komunistyczne umieściły w zdewastowanym pałacu Zespół Szkół Rolniczych.

Zmieniono wówczas układ pałacowych pomieszczeń, a park ogołocony z najcenniejszych drzew, które poszły pod topór wraz z budową boiska szkolnego, celowo zaplanowanego w jego środkowej części, wzbogacony
o wątpliwej klasy i wartości przyrodniczej żywotniki, pozbawiony należytej opieki popadał w ruinę. Technikum Rolnicze wyprowadzono z pałacu w 2001 roku. W latach 2001 – 2006 zespołem pałacowo-parkowym zarządzał Regionalny Ośrodek Kultury, Edukacji i Nauki w Przemyślu. Część pomieszczeń pałacowych objęła powołana z dniem 1 czerwca 2001 r. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Przemyślu. Uczelnia ta ostatecznie 13 czerwca 2006 r. stała się wyłącznym właścicielem całego Zespołu Pałacowo-Parkowego Książąt Lubomirskich w Bakończycach.

Po inwentaryzacji majątku i obiektów rozpoczęto dostosowywanie obiektów po byłej szkole rolniczej do potrzeb kursów akademickich. Dokonano restauracji pałacu, który stał się reprezentacyjną siedzibą władz uczelni, zaś budynek internatu, jako Kolegium Nowe, zaadaptowano na siedzibę kierunków filologicznych. Dotychczasowy budynek szkoły wraz z wybudowaną jedną z najnowocześniejszych w Podkarpackiem aulą wykładową przeznaczono, jako Kolegium Wschodnie, na cele dydaktyczne kierunków społecznych.

Z dawnego folwarku słynącego na przełomie XIX/XX w. z niezłego browaru i znanej w całej Galicji hodowli ogierów, do naszych czasów zachowało się jedynie kilka budynków, m.in. 2 oficyny, spichlerz oraz dawna kuźnia. Spośród wyżej wymienionych własnością uczelni jest jedynie dawny spichlerz, zaadaptowany na Bibliotekę Uczelnianą oraz kuźnia pełniąca obecnie funkcję garażu.

Dzisiaj

Obecnie w murach przemyskiej Państwowej Akademii Nauk Stosowanych studia prowadzone są na kierunkach: humanistycznych (filologia angielska, historia), społecznych (bezpieczeństwo transgraniczne, stosunki międzynarodowe, bezpieczeństwo i stosunki transgraniczne – studia II stopnia), medycznych (pielęgniarstwo), artystycznych (architektura wnętrz, projektowanie graficzne – studia I oraz II stopnia) oraz technicznych (bezpieczeństwo i produkcja żywności, informatyka w biznesie, inżynieria transportu i logistyki, mechatronika oraz inteligentne technologie – studia II stopnia).

Historia PANS

Kordegarda wejściowa (2015 r.)

Historia PANS

Pałac Lubomirskich zimą (2017 r.)

Współpraca z Bieszczadzkim Oddziałem Straży Granicznej w Przemyślu, a także pozostałymi służbami mundurowymi (m. in. policją, strażą pożarną, strażą ochrony kolei) sprawia, że najlepsi absolwenci kierunków społecznych, bez większych problemów uzyskują zatrudnienie, powiększając szeregi funkcjonariuszy straży granicznej i policji.

Istotne znaczenie dla regionu przemyskiego mają także kierunki techniczne prowadzone w oparciu o jedne z najnowocześniejszych w Polsce, świetnie wyposażone laboratoria chemiczne, biologiczne oraz laboratorium automatyki i informatyki, laboratorium fizyki metali, laboratorium mechaniki samochodowej i układów płynowych oraz laboratorium sterowników, pomiarów i sensorów. Instytut Nauk Technicznych stale dostosowuje ofertę specjalizacji do oczekiwań pracodawców. 

Historia PANS

Kolegium Techniczne, Biblioteka (2013 r.)

Nowoczesne, a przede wszystkim praktyczne podejście do tradycyjnych humanistycznych kierunków studiów, stoi u podstaw sukcesu absolwentów PANS na regionalnym rynku pracy.

Uzupełnieniem oferty edukacyjnej Państwowej Akademii Nauk Stosowanych są prestiżowe kierunki artystyczne prowadzone przez Instytut Sztuk Projektowych.

Logo PWSW
EnglishPoland